Wytrzymałam tylko dwa dni z miniaturkami! No nie... Prawdziwy powód jest taki, że skręciłam rączkę, a pisanie jedną ręką to nie najlepsze wyjście... Ale teraz mam ferie więc postaram się to nadrobić! Życzcie mi szczęścia :) (i wybaczajcie literówki czy też błędy)
1001 miniaturek
#3 Fatalny kochanek
Pairing: Aomine x Akashi
- Jasne! - krzyknął Aomine wyrzucając ręce w powietrze. - Bo to Aomine! Zawsze omamia nas super fryzem i pewnością siebie!
Gdy Aomine snuł swoje wywody, użalając się nad samym sobą, wszyscy patrzyli na niego jak na wariata. Często chwalił się swoimi jakże absurdalnymi łóżkowymi podbojami, ale tym razem przesadził. Jeśli liczył, że ktokolwiek uwierzy mu w to, że zaciągnął Akashiego do łóżka, to chyba trochę za mocno przydzwonił głową w ramę łóżka.
- Otóż to - potwierdził spokojnie Midorima splatając dłonie na kolanach. - A do tego gdy zdejmuje koszulkę, nikt nie zdoła mu się oprzeć.
- Nie żartuję - jęknął Aomine, a jego desperacja (a wczorajszej nocy nawet więcej niż desperacja) sięgała szczytu.
- Za dużo pornoli się naoglądałeś, kolego - westchnął Kagami i poklepał Aomine po ramieniu po czym za Midorimą opuścił pomieszczenie.
- Słodycze - powiedział Murasakibara z bólem w głosie i podążył za innymi.
- To można podciągnąć pod zdradę! - wrzasnął Kise i w towarzystwie Kuroko, o którym nie wiedział, zostawił Aomine samego i rozczarowanego.
Kilka godzin później...
- Słuchajcie, muszę wam coś powiedzieć... - jęknął Akashi głosem przyprawiającym o ciarki. - Spałem z Aomine.
Musicie sobie wyobrazić zdziwienie jakie pojawiło się na twarzy wszystkich zebranych kiedy kapitan wypowiedział to jakże prorocze zdanie, które nigdy nie padłoby z jego ust... A jednak.
- Było okropnie! - zapewnił po chwili, gdy atmosfera się zacieśniła tworząc niewidzialny sznur, na którym Akashi już niedługo miał zakończyć swój żywot. - Aomine na prawdę jest fatalnym kochankiem!
Jedno wielkie... O ja pierdolę! Hahahahaha XD Genialne! Hahahahahaha świetne XD Ja chcę więcej takich miniaturek XD Hahahahahaha
OdpowiedzUsuńAOMINE TY CHUJU, JAK MOGŁEŚ SKRZYWDZIĆ SEI-CHANA. ON POWINIEN POD TOBĄ JĘCZEĆ, Z TYM SWOIM CHOLERNYM SADYSTYCZNYM BŁYSKIEM W OKU. KOCHAJCIE SIĘ DO CHOLERY. *weszła w tryb tak bardzo fangerla*
OdpowiedzUsuńKJAHWLKIEHWA;KB;HEW;OIHA;J;IKUWEHOEIH
*bliżej niewyartykułowane dźwięki piskopodobne*
O matulu, biedactwo ty moje, chodź do mnie, moje złotookie maleństwo, mój szkarłatny aniołku, uściskam cię i razem zemścimy się na brutalnym mudżynie, i znów będziecie mogli się wesoło pieprzyć jak cholerne króliczki <3
DAIKI CHUJU DO NOGI, CZAS NA KARĘ. Ja ci dam, moje słodkie maleństwo... I dobrze ci tak, że nikt ci nie wierzył. DOBRZE CI TAK.
Przepraszam za ten komentarz, ja nie myślę, jak widzę te dwójkę razem. Kocham cię <3