wtorek, 10 lutego 2015

1001 miniaturek - #12 Co cztery łapy to nie dwie nogi

1001 miniaturek
#12 Co cztery łapy to nie dwie nogi
Paring: Kuroko x Kagami

   - Kagami, do drzwi masz dwa metry - stwierdził Kuroko wchodząc do pomieszczenia z Numerem Dwa na rękach. - Więc jeśli to nie ruchome piaski w salonie powstrzymały cię przed otworzeniem mi drzwi, w normalnym tempie, to po prostu nie chciałeś mnie wpuścić.
   - Ale cię wpuściłem - mruknął zaspany Kagami.
   - Tak, niezmiernie mnie to cieszy. Mam nadzieję, że pamiętasz, że dzisiaj opiekujesz się Numerem Dwa. - Powiedział niebieskowłosy puszczając pieska i stawiając obok torbę z potrzebnymi akcesoriami. - Całe dziesięć godzin razem... Spodoba ci się. Więc tak... Je co trzydzieści sześć i pół minuty. Zasypia jedynie w temperaturze dwudziestu siedmiu stopni. A, i nie lubi twardych poduszek. Łatwizna, poradzisz sobie. Pa! - I zanim Kagami zdążył go zatrzymać, został sam na sam z prawdziwym diabłem.

10 godzin później...
   - Wróciłem! - zawołał Kuroko otwierając drzwi mieszkania.
   To co zobaczył po wejściu było gorsze od apokalipsy zombie. Piszczące zabawki dosłownie wszędzie. Karma dla psa na czystej porcelanie. Podarte zasłony. Pierze z poduszek wirujące w powietrzu. Wypełnienie kanapy zastępujące puchowy dywan. A na koniec Kagami stojący na kuchennym blacie z miotłą w ręku. Z wszystkich stron zabezpieczony poduszkami, na niektórych było nawet widać ślady zębów. Na twarzy miał wymalowane barwy wojenne. Jedyne czego mu brakowało, to wojennego okrzyku na ustach. A tuż przed blatem siedział Numer Dwa wesoło merdając ogonem.
   - Kagami... - jęknął Kuroko. - Miałeś się tylko zająć psem... A nie urządzać zabawę w Indian.
   - Diabłem! - krzyknął przerażony Kagami. - To prawdziwy diabeł, a nie pies!

5 komentarzy:

  1. Karmienie psa co trzydzieści sześć i pół minuty zrobiłoby z niego piłkę do kopania w 3 miesiące, ale okey xD Wiadomo, jaki właściciel, taki pies, a skoro mowa o moim ukochanym Kuroseme, to nie ma opcji, żeby piesio nie podręczył trochę Tygryska, gdy ma ku temu okazję ^.^ Ciekawi mnie tylko, kiedy w czasie walki o przetrwanie na terytorium dzikiej bestii miał czas i sposobność by wymalować sobie barwy wojenne na twarzy xD Powinnam zmienić płytę, a nie tylko cię tak zachwalać, ale jak to tak, jeśli to mi się podoba? ^.^ Miniaturki mają to do siebie, że w krótkim tekście zawierasz krótką chwilę z życia, a to takie piękne ;--; Dlaczego ja nie umiem pisać miniaturek? Nie, ja muszę pisać stronę co najmniej, bo inaczej nie zawrę swojej myśli xD Dopsze, mogłabym tak pisać dość długo, lista marudzenia się nie kończy, więc pozostawiam cię z klasycznymi uściskami i życzeniem weny, poganiaj wena póki chce z tobą współpracować, nie to co mój xD Buziaczki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza !!! Nie dawno zaczełam czytać twojego bloga i powiem ci , że jest genialny !!! Co do opowiadania -Fajne ! Zastanawiam się jak Kagami mógł się przestraszyć Numeru 2... I te dokładne wskazówki Kuroko
    No więc weny życzę ,pozdro ~Garnidelia

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne Tetsu będzie terqz musiał ogarnąć ten burdel

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahahaha Padlam XD Te instrukcje odnosnie opiekowania sie psa... Barwy wojenne Kagamiego... Burdel w mieszkaniu... Wesoly i niewinny Numer Dwa... Hahahahahaha XD genialne, wiecej takich miniaturek, ale nie musza byc z tym paringiem XD
    Weny, zdrowka i buziaczki przesylam :* :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Może nie pierwsza, ale jestem. Dzień dobry, tu Aki. Chii ewentualnie. I zostałam stałym czytelnikiem :v Tu akurat paring zdecydowanie nie mój, ale każde AoAka jakie napisałaś jest cudowne, rozpływam się wprost *-* Pamiętaj, AoAka nigdy za wiele. AoKise też ale to swoją drogą. No i proponuję jeszcze AkaKuro :3 Weny, pomysłów, czasu i chęci do pisania. Postaram się jak najczęściej wpadać bo warto *-*

    OdpowiedzUsuń

Chciało ci się to czytać??
Nieodwracalnie zmarnowałeś cenne minuty swojego życia!
Ale skoro już jesteś - skomentuj!
Niech się autor cieszy