One shot
Pairing: Kise x Aomine
- Ta pozycja jest idiotyczna! Wszystko mnie boli! Ał! Kise, bądź delikatniejszy!
- Mi też ta pozycja nie przypadła do gustu... A ty ciągle się wiercisz, Aominecchi! Jakbyś siedział spokojnie to nic by ci się nie stało!
- To ty wciąż jesteś na górze! Ał! Masz większe pole do popisu!
- Zamknij się i zacznij współpracować!
- Jak mam współpracować?! Odwalasz całą robotę za mnie! Zabierasz wszystko co najlepsze! Ał Kise, do cholery, złaź ze mnie natychmiast!
- Ja nie... Ja nie mogę...
- Co to ma znaczyć, że nie możesz?! Nie gadaj i złaź ze mnie! I to już! Ał, Kise!
- Ut... Utknąłem... Nie mogę się ruszyć...
- KISE!!! Jak mogłeś utknąć?!
- Bo on jest za duży!
- Nie moja wina, kretynie, ze masz za dużego!Wyjmij go stamtąd natychmiast! Chcę na górę!
- Nie mogę! Mówię, że utknął!
- ...
- ...
- ...
- AŁ! Jeżeli już musisz tam zostać bądź delikatniejszy, idioto!
- Jęczysz jak baba...
- Bo mi niewygodnie. A ten zakład to był twój pomysł! Co cię w ogóle podkusiło?! Ał!
- Sądziłem, że wygrasz.
- Sądziłeś, że... co?! Nikt normalny nie mógł wygrać, bo nikt normalny nie może połknąć 10 monet!
- Kagamicchi połknął...
- Bo to były czekoladowe monety!
- Więc dlaczego ty takich nie użyłeś?
- Och, wybacz, że jedyne monety jakie znam są metalowe a nie słodkie i lepkie... Ał! Dosyć tego! Idę na górę!
- Nie, Aominecchi! Mój...
- Ał! Zamknij się, bo wszyscy cię usłyszą.
- Ale mój...
- Zaraz go wyjmę. Cicho.
- ...
- ...
- Ał! Idioto! Mogłeś go złamać!
- Niech następnym razem nie pcha się tam gdzie go nie chcą!
- To przez ciebie! Masz za małą...
- Zamknij się! To był twój pomysł i ty ponosisz wszelką odpowiedzialność za zarówno mój i twój stan zdrowia!
- Gdybyś miał większą...
- To i tak twoja wina!
- Skąd mogłem wiedzieć, że ich chorym życzeniem będzie zamknięcie nas w walizce i wysłanie do Las Vegas?! Nie wiedziałem też, że masz tak klaustrofobicznie małą walizkę! Tak! Powiedziałem to i jestem z tego dumny! Masz małą walizkę! Mam gdzieś co sobie pomyślisz! To twoja walizka!
- A ty masz ogromne palce, które nie potrafią otworzyć zamka i zatrzaskują się w nim!
- Gdybyś miał większą walizkę nie byłoby problemu!
- Gdybyś się nie zakładał to by nas tutaj nie było!
- To twoja wina! Bo oczywiście ty musiałeś się zakładać!
- ...
- ...
- ...
- ...
- ...
- Obraziłeś się?
- Tak.
- ...
- ...
- ...
- ...
- Ał! To moje żebro!
- Wiem co to jest.
- Wbijasz w nie swój łokieć!
- Wiem co robię.
- A więc przestań!
- Nie.
- Dlaczego?!
- Masz ponętne żebra.
- Kiedy stąd wyjdziemy będziesz mógł je nawet policzyć, ale najpierw stąd wyjdźmy!
- Jesteś strasznie spięty.
- O co ci chodzi?!
- Chcę na górę.
- Nie! Wystarczająco wycierpiałem! Ał! Kise, żebro!
- Przecież wiem.
- No dobra! Idź sobie na górę!
- ...
- ...
- Dziękuję.
- Jesteś chory na głowę.
- Czyli nie chcesz skorzystać z moich usług?...
- Oczywiście, że n... Zaraz. Jakich usług?
- Przecież nie chcesz.
- Nieważne. I tak tu jest za mało miejsca.
- Skoro tak mówisz...
- Nie mam nawet jak zdjąć spodni...
- ...
- ...
- ...
- Ał, Kise... Co ty robisz? Weź tą rękę... Nie. Nie tam... Kise! Zabieraj tą łapę! Kise do cholery! Jak stąd wyjdziemy to obiecuję, że cię zabiję!
- ...
- Och, Kise... Nie.
- Stanął ci, Aominecchi.
- Zamknij się!
- Masz ochotę...
- Ty masz zboczone myśli!
- Nie tylko myśli, Aominecchi. Nie tylko myśli...
- Kise, nie! Błagam, tylko nie tu! Kise, idioto! NIE!!!
- Ał!
- Auuu!
- Przestan się kręcić, idioto!
- To walizka się kręci, kretynie! Nie ja!
- ...
- ...
- ...
- Chyba lądujemy, Aominecchi.
- Nie obchodzi mnie, że lądujemy! Chcę natychmiast stąd wyjść! Wyjść! Rozumiesz? Możemy być nawet tysiąc metrów pod wodą! Chcę stąd wyjść! Teraz!
- Opanuj się i łaskawie przestań mnie kopać!
- Nie przestanę! Mam siniaki w każdym możliwym miejscu! Nawet tam gdzie siniaków być nie powinno!
- A gdzie nie powinno ich być?
- Na pewno nie tam gdzie aktualnie są! Ał! Wracamy liniami pierwszej klasy! Nie wytrzymam kolejnego lotu tak blisko ciebie! Cały czas mnie dotykasz! I to w miejscach, w których wcale nie chcę być dotykany!
- Plecy?
- Nie Kise! Nie chodzi o plecy!
- W takim razie już wcale nie rozumiem.
- Nie musisz! Po prostu się zamknij i się nie wychylaj!
- Jak mam się wychylać? Jesteśmy zamknięci w cholernie małej walizce i pewnie zostaniemy już tu na zawsze! A do tego ciemno tu jak w dupie!
- Wiem, Kise. Wiem! Wcale nie musisz mi tego powtarzać!
- Chociaż nie. Twoje krzyki mogą nas ratować. Pewnie usłyszeli cię aż na madegaskarze.
- Och, zamknij się! Lemury nam raczej nie pomogą!
- (naśladując głos Króla Juliana) Albowiem gdyż jestem Król Julian macie się mnie słuchać i nie panikować. Panika jest bezcelowa! Dlaczego panikujecie?! Nie panikujcie!!!
- Kise...
- Tak?
- Zamknij się.
- Jesteś strasznie nerwowy, Aominecchi.
- Ciekawe dlaczego... Ach tak! Bo jestem zamknięty w cholernie małej walizce z gościem, który widzi tylko pozytywy! Tęcza! Koniki! Latające cukierki! Przestaniesz o tym myśleć gdy tylko stąd wyjdziemy!
- Dlaczego?
- Bo uduszę cię gołymi rękami! Zabije! Zakopię! Sklonuję! I zabiję klony! Zabiję cię, Kise!
- A ja sądzę, że to była wspaniała podróż.
- Wspa... Co?! Czy na pewno mówimy o tej samej podróży?!
- Walizka! Samolot! Las Vegas! Było wspaniale. ta podróż wzmocniła nasz związek! Nie łączy nas już tylko seks! Ufamy sobie i do tego jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
- Przyjaciółmi? Czy przyjaciele zabijają siebie nawzajem? Bo pierwsze co zamierzam zrobić gdy tylko stąd wyjdę to cię za... Pójść do łazienki. Od sześciu godzin nie byłem w łazience i to twoja wina!
- Jeżeli wytrzymasz do momentu gdy stąd wyjdziemy nie będę niczego żałować.
- Jesteś okropny! Powinieneś mnie wspierać w tak trudnej chwili!
- Czy bycie przyjacielem zobowiązuje do wspierania swoich przyjaciół podczas opróżniania pęcherza?
- Nie. Ale bycie partnerem zobowiązuje!
- A więc z nami koniec.
- Co ty bredzisz?
- Jak już skończysz znowu się zjedziemy.
- Nie ma mowy! Nie będę przy tobie sikał!
- Dzięki Bogu!
- ...
- ...
- ...
- Zaraz! To znaczy, że nie jestem wystarczająco dobry by przy mnie sikać?! Jestem idealny! Lepszej osoby nie znajdziesz!
- Nie chcę przy tobie sikać bo to by przeniosło nasz związek na kolejny poziom!
- Nie chcesz tego?
- Chcę! Ale czy nie może tego zrobić jakiś inny pierwszy raz? Może pierwszy pocałunek w metrze?
- Już całowaliśmy się w metrze... Ał! Chyba naprawdę lądujemy!
- Dlaczego musisz być takim idiotom!
- Sam jesteś idiotą!
- Ja nie uciekłem nie płacąc jak tylko gość otworzył walizkę!
- I nie rozumiem co ci nie pasuje!
- Mogłeś zapłacić!
- Nie mogłem! Musiałem do łazienki! Ty mogłeś zapłacić.
- Nie miałem pieniędzy!
- A więc też uciekłeś.
- A co miałem zrobić?! Gdybyś nie uciekał wszystko byłoby w porządku!
- Gdybyś się nie zakładał nie byłoby nas tutaj!
- I jak zwykle wszystko przeze mnie!
- Tak.
- To ty się na mnie rzuciłeś!
- Mówiłem, że cię zabiję.
- Ale na oczach policjantów!
- Nie musieli patrzeć...
- Aominecchi! Kto jak kto ale ty powinieneś co grozi za uderzenie policjanta!
- Pół roku więzienia...
- CO?!
- Mamy tu siedzieć pół roku?!
- Może zrozumieją, że chciałem uderzyć mojego chłopaka, który musiał się zakładać o to, że połknę dziesięć monet! I że to przez ciebie tu jesteśmy! Nie moja wina, że facet chciał być bohaterem i cię ratować.
- Aominecchi!
- A ty kopnąłeś tego drugiego! Prosto w klejnoty! Przez dwie minuty zwijał się z bólu!
- Myślałem, że to ty!
- Jak mogłeś mnie z nim pomylić?! Był o głowę niższy!
- Zamknij się! Wymyślił byś jakiś plan jak się stąd wydostać!
- Nie da się! Ciemno tu!
- Przecież widzę, że ciemno! Improwizuj!
- AŁA!!! Kopnąłeś mnie!
- Wiem!
- Osz ty... Gdyby nie dzieliła nas ta krata to bym cię zabił!
- Ale dzieli nas ta krata bo p[rzez ciebie wylądowaliśmy w więzieniu!
- Wiem! Ale nie rozumiem dlaczego mamy oddzielne cele!
- Bo chciałeś mnie zabić!
- Wciąż chcę!
- SAM WIDZISZ!!!
- Dlaczego się tak wydzierasz idioto?
- Bo mnie wkurwiłeś kretynie.
- A ty mnie debilu!
- Siusiumajtek!
- Pedał!
- ...
- ...
- ...
- Nie mam siły, żeby cię obrażać, idioto.
Wyszło może trochę dziwie, ale jak większość moich one shotów pisany był w środku nocy.
Na pół spałam więc może być trochę dziwne miejscami.
Dziwnie to malo powiedziane....O.o i dlatego jest the best xd
OdpowiedzUsuń